Historyczne oblicze Czerwonej Karczmy

Czerwona Karczma, II poł. XX wieku (fot. Mieczysław Targoński)

Wjeżdżając do Lublina od strony Łęcznej, tuż za skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną, po prawej stronie ulicy Turystycznej, pod nr 2. dostrzec można charakterystyczną, podupadającą już dziś budowlę. Zarówno jej bryła, jak i elewacja każą się domyślać, że nie powstała współcześnie, że jest to budynek zabytkowy.

Plan budynku przy karczmie, 1930 rok

Tajemniczy gmach nazywany jest dzisiaj przez mieszkańców Lublina Czerwoną Karczmą. Nazwa ta wskazuje na jego usługowe funkcje i faktycznie, sama budowla, jak i miejsce w którym stoi, związane są z handlem i zakładami przemysłowymi. W 1515 roku stała tu Karczma Budzyń, której właściciele otrzymali od króla Zygmunta I przywilej na sprzedaż wyłącznie lubelskiego piwa. Drewniany zajazd spłoną w 1660 roku, ale wkrótce postawiono nowy, również wykonany z drewna. Przy tej okazji zmieniono nazwę karczmy na Czerwoną. Budynek murowany, istniejący do dzisiaj, powstał w 1833 roku. Wzniesiono go na planie litery T, wydzielając wewnątrz część mieszkalno-wyszynkową, a na tyłach gospodarczą. Mieściła się w niej stajnia dla koni.

Podanie w sprawie likwidacji firmy, 1938 rok

W 1841 roku folwark Tatary wraz z karczmą nabył Emanuel Graff. Kilkadziesiąt lat później, 10 września 1923 roku, Kazimierz Graff, potomek Emanuela, zawiązał wraz z Tadeuszem Dąbrowskim i Janem Koźmianem, „spółkę firmową, w celu urządzenia i prowadzenia fabryki gwoździ i drutu w Lublinie na Tatarach”. Na jej siedzibę wybrano budynek Czerwonej Karczmy, która po wielu latach zmieniła swą funkcję, stając się zakładem produkcyjnym, działającym przy ówczesnej ul. Łęczyńskiej 152. Przedsiębiorstwo nie istniało długo i przechodziło skomplikowane losy. Wiadomo, że w latach 30. XX w. prowadzili je bracia Tuller, chociaż sam budynek, nadal pozostawał w posiadaniu Graffa. Firma pod ich zarządem nie prosperowała dobrze. Bracia mieli długi i sprawy sądowe z wierzycielami oraz byłymi pracownikami. Jeden z nich pozwał Tullerów o zwrot zaległych 90 zł. Powód skarżył się następująco: „zmuszony byłem nie pracować w dniu święta Wyznania Mojżeszowego, Sądnym dniu, [Rosz ha-Szana – red.] wobec czego utraciłem zarobek jednodniowy 4 zł”. W 1938 roku, w podaniu do sądu rejonowego

Czerwona Karczma, II poł. XX wieku (fot. Mieczysław Targoński)

w Lublinie, współwłaściciele fabryki zadeklarowali, że „przestała istnieć i uległa przed kilku laty całkowitej likwidacji”. W 1939 roku, w Monitorze Polskim z 9 maja, podano do publicznej wiadomości, że „Fabryka Gwoździ i Drutu „Tatary”, Graf, Dąbrowski i Koźmian spółka firmowa” została 9 grudnia 1938 roku wykreślona z rejestru handlowego.

Nie wiemy jakie były losy budynku w czasie II wojny światowej. W 1946 roku został znacjonalizowany i przeznaczony na cele mieszkalne. Z tego mniej więcej czasu pochodzą fotografie Mieczysława Targońskiego, ukazujące Czerwoną Karczmę w dobrym stanie technicznym. Przez kolejne lata nieruchomość jednak podupadła, na murach pojawiły się rysy, a jej architekturę szpeciły liczne anteny satelitarne. Obiekt w 1967 roku wpisano do rejestru zabytków. W 2016 roku wysiedlono z niego wszystkich mieszkańców. Obecnie dawna Czerwona Karczma niszczeje i wymaga remontu. Niebawem zostanie wystawiona przez Miasto Lublin na sprzedaż.

 

Anna Góra

Skip to content