W celu likwidacji analfabetyzmu będącego spuścizną rządów burżuazji i obszarnictwa oraz zaporą na drodze Polski Ludowej do pełnego rozwoju gospodarczego i kulturalnego Narodu, wprowadza się społeczny obowiązek nauki dla analfabetów i półanalfabetów.
Tymi słowami rozpoczyna się Ustawa o likwidacji analfabetyzmu z dnia 7 kwietnia 1949 roku. Dziś walka z analfabetyzmem wydaje nam się równie bliska, co bitwa pod Grunwaldem, w rzeczywistości jest jednak zjawiskiem nieodległym.
Przez wiele lat nie tylko możliwość edukacji ale i nauka umiejętności czytania oraz pisania były przywilejem dostępnym dla wybranych. Zabory również nie sprzyjały poprawie sytuacji, bo nawet jeżeli istniała tam możliwość zdobycia umiejętności czytania i pisania to najczęściej w języku zaborcy. I chociaż rzeczywistość powojenna przyniosła ogromne zmiany w prawie, które miały umocowanie w Konstytucji odrodzonej Polski to realizacja tych postanowień przerastała możliwości świeżo odrodzonego państwa. Brakowało nie tylko szkół ale i nauczycieli, jednakże z uporem walczono z analfabetyzmem kształtując edukację młodych pokoleń z różnym, zwłaszcza na wsi, skutkiem.
Ciekawymi dokumentami pokazującymi skalę analfabetyzmu są akta notariuszy. Możemy tam zobaczyć różne formy zastępcze podpisu osób niepiśmiennych. Jednym z nich jest znany nam wszystkim krzyżyk (Akta notariusza Szymona Czarnockiego w Łosicach, sygn. 1, zdjęcie nr 1 i 2).
Kolejną formą podpisu jest tuszowy odcisk palca, co zostało uregulowane przepisami prawa, w art. 79 k.c.z 1964 roku:
Osoba nie mogąca pisać może złożyć oświadczenie woli w formie pisemnej w ten sposób, że czyni na dokumencie tuszowy odcisk palca, a obok tego odcisku osoba przez nią upoważniona wpisze jej imię i nazwisko oraz złoży swój podpis, albo w ten sposób, że zamiast składającego podpisze się osoba przez niego upoważniona, a jej podpis będzie poświadczony przez notariusza, wójta (burmistrza, prezydenta miasta) z zaznaczeniem, że został złożony na życzenie osoby nie mogącej pisać.
Tuszowe odciski palców pod aktami notarialnymi możemy dostrzec między innymi w zespole Akta notariusza Stanisława Moździńskiego w Białej Podlaskiej (sygn. 10, zdjęcie nr 3),
natomiast podpisy w imieniu osób w zespole Akta notariusza Jana Gulińskiego w Międzyrzecu Podlaskim (sygn. 4, zdjęcia nr 4 i 5). Dziś to zjawisko marginalne, gdyż zdecydowana większość społeczeństwa posiada umiejętność czytania i pisania.
Zdwojony, bo wspomagany propagandą wysiłek włożono w walkę z analfabetyzmem po wojnie. Wspomniana wyżej ustawa powoływała nie tylko Pełnomocnika do Walki z Analfabetyzmem, którym został wówczas Stefan Matuszewski, ale również liczne komisje na szczeblach lokalnych podlegające Głównej Komisji Społecznej do spraw zwalczania niepiśmienności. Ustawa ta, również, co ciekawe, wprowadziła rozróżnienie pojęć: analfabeta oraz półanalfabeta. Za analfabetę uznawano osobę nie potrafiącą w ogóle czytać i pisać, mianem półanalfabety określano natomiast kogoś, to posiadał umiejętność czytania jednocześnie nie umiejąc pisać.
Każdą okazję wykorzystywano do propagandy i z całą mocą podkreślano, iż wszelkie działania mające doprowadzić do likwidacji analfabetyzmu zostaną zrealizowane, co jest widoczne w licznej dokumentacji: notatkach służbowych, pismach, instrukcjach. Był to metodycznie zaplanowany zmasowany atak na analfabetyzm.
Jednym z zasadniczych problemów był jednak brak wykwalifikowanej kadry. Ten problem rozwiązano skracając naukę w liceach pedagogicznych do 2 lat oraz przygotowując roczne kursy pedagogiczne mające przygotowywać do zawodu nauczyciela. Absolwentom liceów umożliwiono zaś odbycie sześciotygodniowego kursu pedagogicznego, zaś dla absolwentów gimnazjów kurs ten wydłużono do trzech miesięcy. Organizowano szkoły i dążono do upowszechnienia bezpłatnej i jednolitej szkoły powszechnej. I znów wszystko odbywało się w atmosferze propagandy i dążeniu do realizacji planu 6-letniego.
Ze wszech miar starano się zadbać o to, aby rozmiar akcji był jak największy i swoim zasięgiem objął jak najwięcej osób. W piśmie Kuratorium Okręgu Szkolnego Lubelskiego w Lublinie z dnia 8 września 1949 roku (Akta miasta Kocka, sygn. 436, zdjęcia nr 6 i 7) wzywa się Pełnomocników Gminnych i Powiatowych do organizowania kursów dla analfabetów i półanalfabetów w ścisłej współpracy z organizacjami społecznymi. Wytyczne dotyczyły nie tylko sposobu organizacji ale też minimalnej ilości osób jakie kursy powinien objąć oraz ilości samych kursów. Wszystko zaś miało odbywać się na zasadach współzawodnictwa gmin i powiatów.
Ani jednego analfabety na terenie naszej gminy winno stać się honorem i ambicją każdego światłego Obywatela, a w szczególności Z. M. P.
pojawia się natomiast w zobowiązaniu Zarządu Miejskiego i Szkolnego Związku Młodzieży Polskiej w Parczewie (Akta miasta Parczewa, sygn. 50, zdjęcie nr 8).
Jest to dokument zawierający zobowiązanie do stuprocentowej likwidacji analfabetyzmu na danym terenie:
Nauczyć kogoś pisać i czytać to wielka zasługa, wielki czyn społeczny i wkład w realizację planu 6-letniego.
Te słowa dość dobrze oddają atmosferę całej, szeroko zakrojonej akcji, w której naucza czytania i pisania była tylko drogą umożliwiającą prowadzenie indoktrynacji komunistycznej, o czym świadczy chociażby wypowiedź Pełnomocnika do Walki z Analfabetyzmem, Stefana Matuszewskiego przytoczone w Trybunie Robotniczej:
Zagadnienie walki z analfabetyzmem nie może być traktowane w oderwaniu od wydarzeń polityki międzynarodowej […] nie może być również traktowane w oderwaniu od walki sił postępowych przeciwko podżegaczom wojennym. Wiąże się ono bowiem ściśle z całokształtem zagadnień politycznych, gospodarczych i kulturalnych. Walki tej zaś nie można w pełni rozwinąć dopóty, dopóki istnieją w kraju rzesze obywateli nieuświadomionych, a zwłaszcza tych, którzy nie umieją czytać i pisać.
Propaganda pojawiała się więc w każdym miejscu: w prasie, radiu, filmie i kierowana była do poszczególnych grup społecznych: młodzieży, żołnierzy, różnych grup zawodowych, społecznych. Wykorzystywano również różne wydarzenia kulturalne podkreślając zasługi państwa dla walki z ciemnotą i zacofaniem. Między innymi Tydzień Oświaty, Książki i Prasy stał się wydarzeniem mającym na celu nagłaśnianie działań, które miały prowadzić kraj do powszechnego dobrobytu i nowej dostępnej kultury (Akta miasta Kocka, sygn. 436, zdjęcie nr 9). Afisz dotyczący właśnie wspomnianego wyżej wydarzenia jest pełen propagandowych treści dotyczących ilości bibliotek, punktów bibliotecznych, wydanych książek.
Chociaż podsumowanie całego przedsięwzięcia zaplanowano na koniec 1951 roku, w trakcie jego trwania na bieżąco monitorowano działania Inspektorów Szkolnych, Pełnomocników Powiatowych wymagając od nich zbierania meldunków o zlikwidowaniu analfabetyzmu w gminach oraz gromadach (Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej Podlaskiej, sygn. 3517, zdjęcie nr 10). Nic nie działo się przypadkowo, w tym dokumencie widać, iż meldunki owe miały być wykorzystane w propagandowej akcji na pierwszego maja jako czyn 1-Majowy.
Wydano również Instrukcję w sprawie kontroli i uzupełniania rejestracji analfabetów i półanalfabetów dotyczącą składów osobowych komisji, przewodniczących i ich obowiązków oraz sposobów prowadzenia działalności kontrolnej (Akta miasta Parczewa sygn. 50, zdjęcie nr 11 i 12).
Grudzień 1951 roku był momentem uroczystego zakończenia akcji. Podsumowanie jak podaje Magdalena Budnik, mówiło o przeszkoleniu 600 tysięcy analfabetów i półanalfabetów w wieku do 50 lat, nieco wyższą liczbę przytacza Jan Ozymko w artykule z 2015 r. Jak podaje według meldunku pełnomocnika rządu do spraw walki z analfabetyzmem z dnia 21 grudnia 1951 roku przeszkolono 845 402 osób. Liczba ta ustalona była na podstawie szczątkowych sprawozdań z gromad, spółdzielni, zakładów pracy, które podawały liczbę osób które zarejestrowano, zwolniono z obowiązku nauki, oraz które kurs ukończyły. Takim przykładowym sprawozdaniem jest meldunek Gminnej Komisji Społecznej do Walki z Analfabetyzmem w Zabłociu (Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej Podlaskiej, sygn. 3518, zdjęcie nr 13).
Chociaż sukces z pozoru wydawał się ogromny, to nawet same władze miały świadomość, że zjawisko ma o wiele większą skalę i nie został całkowicie zlikwidowany. Trzeba obiektywnie przyznać, że problem nie leżał jedynie w samym charakterze walki czy w skali zjawiska, ale również w braku wystarczających środków finansowych, odpowiednio wyszkolonej kadry nauczycielskiej ale też małej liczby nauczycieli w ogóle.
Widoczny jest wpływ ZSRR i upolitycznienie i niemal wypaczenie działań edukacyjnych, jednakże był to okres ogromnych nakładów i zaangażowania w upowszechnianie szkolnictwa i edukację całego społeczeństwa.
Należy również podkreślić, iż podawane w dokumentacji archiwalnej, w opracowaniach historycznych liczby z pewnością cechuje pewien stopień niedokładności. Chociażby rzeczywista liczba analfabetów i półanalfabetów z pewnością była dużo większa niż wskazywałyby na to zebrane dane. Problem analfabetyzmu mimo ogromnych wysiłków wkładanych w jego likwidację dalej istniał, zwłaszcza wśród ludzi starszych. Z perspektywy czasu i licznych opracowań z całą pewnością można stwierdzić, iż do likwidacji analfabetyzmu potrzeba było raczej szeregu zorganizowanych, metodycznie prowadzonych działań rozłożonych w czasie, z rozwojem obowiązkowego szkolnictwa podstawowego na czele aniżeli zmasowanej akcji mającej w swoim założeniu głównie propagandę.
Autor tekstu: Joanna Brzyska
Źródła:
- Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej Podlaskiej, sygn. 3518.
- Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej Podlaskiej, sygn. 3517.
- Akta miasta Kocka, sygn. 436.
- Akta miasta Parczewa, sygn. 50.
Wybrana bibliografia
- Budnik M., Walka z analfabetyzmem w Polsce Ludowej (na przykładzie wybranych dokumentów Ministerstwa Oświaty oraz Biura Pełnomocnika Rządu do Walki z Analfabetyzmem 1949-1951), „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Literaria Poloncia”, 2013, nr 19, s. 31-41.
- Machut-Kowalczyk J., Między krzyżykiem a kółkiem. Niepiśmienny w aktach wydziału pojednawczego i policji prostej sądu pokoju w Zgierzu i Łodzi z lat 1844–1876, „Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa”, 2021, nr 14, s. 1-15.
- Ozymko J., Walka z analfabetyzmem w powiecie miasteckim w latach 1945-1951, „Społeczeństwo i Ekonomia”, 2015, nr 1, s. 120-133.
- Piękoś K., System oświaty w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, „Edukacja – Technika – Informatyka”, 2018, nr 4/26, s. 518-523.
- Walka z analfabetyzmem musi być prowadzona równolegle z walką o produkcję, „Trybuna Robotnicza”, 1950, nr 67, s. 7.