BUDKA LUBELSKA albo pożegnanie Złotego Kurczaka

Budy nikt nie pochwala, ale wielu z niej korzysta. Wokół kiosku i budki oplótł się spory szmat polskiej historii i codzienności. Obecnie trwa wielkie wymieranie kiosków „Ruch” – stałego elementu ulicy okresu PRL-u. Ich czasami boleśnie brzydka, anarchiczna różnorodność jest zastępowana salonikami prasowymi monotonnie jednakowymi pod względem asortymentu i wyglądu, wprasowanymi w handlowe partery śródmiejskich kamienic i oznaczonymi  jednakowymi szyldami o nieco odstręczającej stalowo-seledynowej kolorystyce. Warto w tym właśnie czasie przypomnieć, że budownictwo miejskie w Lublinie ma nie tylko swój wymiar trwały, ale miasto było też miejscem krótkiego życia wolno stojących budowli tymczasowych, rozmaitych kształtów bud, budek i kiosków. Irytowały estetów i niepokoiły tych, którzy obawiali się pożarów, ale zaspokajały wiele codziennych potrzeb, bo handlowano w nich dosłownie wszystkim. Drewniana budka bywała składem żelaza i sklepem z pieczywem.
Drewno było długo materiałem budowli miejskich, a zwłaszcza podmiejskich, zarówno  mieszkalnych, jak gospodarczych. Z czasem ubywało drewnianych dworków, domów i jatek. Najdłużej trwały natomiast przybudówki, szopy, komórki, budki oraz czasami konstrukcyjnie ciekawe bramy i parkany. Kilka mało znanych widoków „drewnianego Lublina” utrwaliły rysunki Józefa Smolińskiego i fotografie z początku XX w. ilustrujące pracę Zygmunta Glogera o polskim budownictwie drewnianym.

Fragment ogrodzenia posesji na Kalinowszczyźnie w Lublinie, rysunek Józefa Smolińskiego publikowany w: Z. Gloger, Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce, t. I, Warszawa 1907. Fot. Ewa Zielińska

Wyjątkowo długo w krajobrazie miejskim utrzymały się drewniane budki używane do sprzedaży towarów i do prowadzenia innych drobnych interesów. I te małe, rozpadające się ze starości i już prawie bezkształtne, jak i te stosunkowo duże, starannie wykonane, sprawdzające się jako małe sklepy spożywcze (zwłaszcza w dzielnicach peryferyjnych) nierzadko bywały jedynym źródłem stałego dochodu. Stawiane często bez urzędowej zgody pod presją życiowej konieczności, stawały się też dla swoich właścicieli źródłem kłopotów rejestrowanych w aktach agend miejskich przez urzędników próbujących okiełznać ten spontaniczny ruch budowlany.

Drewniany sklep spożywczy na terenie prywatnej posesji przy ul. Pawiej w Lublinie na Kośminku, autor fotografii nieznany, przed 27 stycznia 1938. APL, AmL (IB), sygn. 3592

 

Ulica Ruska w Lublinie. Wielkomiejska kamienica i zamaskowana od frontu szopa do sprzedaży opału (węgla i drew) z urzędowo zatwierdzonym napisem z liter o modnym wówczas bezszeryfowym kroju, autor fotografii nieznany, przed 6 maja 1939. APL, AmL (IB), sygn. 4678

Kioski całoroczne wyposażone były w dwufunkcyjne okiennice-lady, piecyki i małe kominki na dwu- lub czterospadowych daszkach. Ekstremum wymiarów osiągnęły kioski prowadzone przez inwalidów wojennych. Ich wymiary zewnętrzne nie przekraczały metra. We wnętrzu sprzedającemu zostawała przestrzeń wielkości 70 x 70 cm.

Drewniany kiosk do sprzedaży wyrobów tytoniowych Związku Żydowskich Inwalidów Wojennych w Lublinie, wymiary zewnętrzne 98 x 98, fragmenty projektu (widok od tyłu i przekrój poziomy na wysokości lady), autor projektu H. Bekker, 1933. APL, AmL (IB), sygn. 2072

 

Kiosk do sprzedaży wyrobów tytoniowych z oznaczeniami monopolu tytoniowego na narożnikach przy skrzyżowaniu ulic Nowej (dziś Lubartowska) i Olejnej w Lublinie, fragment fotografii, autor nieznany, przed 27 marca 1939. APL, AmL (IB), sygn. 3307

W latach 30. pojawiły się, jako pewien powtarzalny typ konstrukcji, kioski „płaskie żelazno-szklane”, będące ni to echem japonizmu, ni to mini-budowlą alpejską wyrosłą na lubelskim trotuarze. W ich górne części, w metalowe ramy wpasowane były małe szybki. Kioski tego typu, lecz w bardziej nowatorskiej formie projektował architekt Tadeusz Witkowski.

Kiosk żelazno-szklany, wymiary zewnętrzne 155 x 125 cm, fragment projektu, autor nieznany, 1939. APL, AmL (IB), sygn. 3754

 

Kiosk żelazno-szklany całoroczny przy skrzyżowaniu ulic Krakowskie Przedmieście i Chopina, na dachu widoczny kominek piecyka i pionowy wspornik osadzonej tam wcześniej kuli-reklamy, (fragment fotografii), autor nieznany, przed 24 maja 1939. APL, AmL (IB), sygn. 2145

 

Kiosk o podobnej konstrukcji przy ul. Krakowskie Przedmieście, fragment fotografii, autor nieznany, prawdopodobnie 20 lipca 1940. APL, AmL (IB), sygn. 2141 cz. 1.

Staranniej projektowane były sezonowe kioski ustawiane w miejscach rozrywki i rekreacji.  Miały ciekawsze bryły i bardziej ozdobne formy. Na ich dachy trafiały też – czasami nieproporcjonalnie wielkie – elementy reklamowe.

Kiosk drewniany na planie kwadratu z półkolistą witryną przeznaczony do sprzedaży: lodów „Pingwin”, lemoniady, wody sodowej i oranżady w Ogrodzie Miejskim (Ogrodzie Saskim), fragmenty projektu (widok z przodu i z boku), autor projektu Cz. Doria-Dernałowicz, 1939. APL, AmL (IB), sygn. 4248

Wodopojnia Akademicka – letni kiosk w tym samym ogrodzie. Infantylne liternictwo kontrastuje z akademickimi ambicjami interesu, fragment projektu T. Jasińskiego, 1946. APL, AmL (IB), sygn. 4248

 

Budka-strzelnica o fantazyjnej linii ścianek szczytowych i dużych, wielodzielnych oknach prowadzona przez Spółdzielnię Usług Rozrywkowych w Lubartowie, miejsce niezidentyfikowane, autor fotografii nieznany, prawdopodobnie koniec l. 40 lub początek l. 50. XX w. APL, AmL (IB), sygn. 5953

Kioski bywały też manifestami nowego stylu, jak wzniesiony w 1929 r. na Placu Litewskim żelbetonowy „Bazar Przemysłu Ludowego” projektu Aleksandra Gruchalskiego, budzący skrajne emocje i rozebrany w roku 1934. Modernistyczne, proste bryły tych budowli kreślone były jakby bardziej pewnymi i zamaszystymi liniami. Aury nowoczesności przydawały im asymetryczne podpory i nie zawsze funkcjonalne otwory w prostych oprawach. Nie wiemy czy kioski znane z projektów doczekały się realizacji. Ich krótkie z natury żywoty dość przypadkowo utrwalają fotografie przedwojenne i wykonane tuż po II wojnie zachowane w Archiwum Państwowym w Lublinie.

Modernistyczny kiosk z płaskim dachem, panoramicznym oknem i szerokim wejściem osłoniętym asymetrycznym daszkiem o zaokrąglonej linii, zaplanowany do ustawienia u zbiegu ulic Świętoduskiej i Szewskiej (wtedy Szewcka), wymiary 3 x 3,5 m, projekt niesygnowany, 2. poł. l. 30. XX w. APL, AmL (IB), sygn. 5430

 

Kiosk o modernistycznej bryle i asymetrycznych okienkach do sprzedaży owoców i lodów przy wejściu do gmachu poczty przy ul. Krakowskie Przedmieście 50, rysunek perspektywiczny, niesygnowany, przed 1950. APL, AmL (IB), sygn. 2131

 

Projekt drewnianego sklepu Mehmeta Hasioglu przy ul. Bychawskiej 11, autor projektu I. Nowak, 1946. APL, AmL (IB), sygn. 278

Ostatnio kioski różnych „stylów i epok” są szybko likwidowane i zmieniają się w wąsko wyspecjalizowane kioski-kwiaciarnie, miejsca działań artystycznych i składziki narzędzi ogrodniczych na działkach. Gdy ze „sklepów ze wszystkim”, przed którymi w latach 80. ustawiały się długie kolejki po papierosy lub papier toaletowy, w których sprzedawano spod lady kolorowe tygodniki, a w latach 90. pieczone kurczaki i wietnamskie dania na wynos – kioski zmieniają się w „saloniki prasowe jak wszędzie”, a podróżowanie powoli traci swój poznawczy sens, warto popatrzeć na rozmaitość form i funkcji lubelskich budek.

Do niedawna jeden z najładniejszych kiosków lubelskich przy ul. 3 Maja, zamieniony na kwiaciarnię. Hipertrofia dekoracji pochłonęła jego dyskretną urodę, delikatne ozdoby z metalu i wesołe oświetlenie. Fot. E. Zielińska

Tymczasowość tych obiektów, to tylko życzenie. Opierają się czasowi dzielnie. Złoty Kurczak – plastikowy kiosk z pieczonymi kurczakami przy Krakowskim Przedmieściu trwał niezmiennie przez kilka dekad. Dookoła niego, jak wokół Axis Mundi, wirowały efemera transformacji kolejne: banki, delikatesy, kawiarnie, księgarnie, nowe asortymenty, formy reklam, zmiany mody, własności i wartości. A on stał nieruchomy i niezmienny. Kres Złotemu Kurczakowi przyniosła dopiero niedawna modernizacja wylotu ulicy Krótkiej – jednego z niewielu lubelskich pasaży.

Współczesne mobilne budki do sprzedaży ulicznej na Starym Mieście w Lublinie. Budka jest wieczna? Fot. Ewa Zielińska

Ostentacyjna i dyskretna, rozważna i romantyczna – budka naszych czasów. W środku Śródmieścia (ul. Okopowa) niedbale ukryta w krzakach. Widok ogólny i zbliżenie. Fot. Ewa Zielińska

Autorka tekstu      Ewa Zielińska

Użyte skróty

APL      Archiwum Państwowe w Lublinie
AmL     Akta miasta Lublina
IB         seria 10: Inspekcja Budowlana

BIBLIOGRAFIA

Danczowska H., Rada Artystyczna miasta Lublina 1935-1939, Lublin 2011; Gloger Z., Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce, t. I-II, Warszawa 1907-1909; Górski W., Lublin mało znany, cz. III: Turystyczny Lublin dla pokoleń, Lublin 2018; Michalska–Nakonieczna M., Moda na ludowość, „PA.RA”, 2018, nr 15, s. 9; Zielińska E., Fotografie z akt Inspekcji Budowlanej, wyd. 2, Lublin 2021.

Skip to content