Dwie rocznice
Wraz z odzyskaniem przez Polskę Niepodległości w 1918 r. nadszedł czas ogromnych zmian w prawie wyborczym. Na mocy dekretu Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z 28 XI 1918 r., Polki otrzymały czynne oraz bierne prawo wyborcze i w pierwszym parlamencie wolnej Polski zasiadło osiem kobiet. Siedemdziesiąt jeden lat później, 4 VI 1989 r., w wyborach do tzw. sejmu kontraktowego ich liczba wzrosła do 13% w sejmie i 6% w senacie.
Duży stopień ryzyka i wielkie nadzieje
Wybory parlamentarne w 1989 r. przeprowadzono na zasadach uzgodnionych podczas obrad Okrągłego Stołu. Był to wielki przełom w dziejach Polski napełniający społeczeństwo nadzieją i niepokojem. „Sztandar Ludu”, organ prasowy KW PZPR w Lublinie, w czerwcu 1989 r. na swoich łamach pisał:
„Nową organizację władzy […] należy uznać za eksperyment ustrojowy w wielkiej skali. […] Jak w każdym doświadczeniu społecznym występuje duży stopień ryzyka”
Ryzyko było duże ale też wielkie były nadzieje. Optymizm związany z wyborami był ogromny, a w przyszłych rządzących pokładano wielką wiarę. W województwie lubelskim do wyścigu o mandat poselski przystąpiły: Irena Gil, Czesława Górska, Teresa Liszcz, Zofia Opalińska, Izabela Sierakowska, Jadwiga Trynkiewicz, Ewa Wojewódzka i Elżbieta Wójtowicz. Do senatu z województwa lubelskiego nie startowała żadna kobieta.
„Mądrość, serce i rozwaga”
Kampanie wyborcze prowadzona przez kobiety na Lubelszczyźnie wyglądały bardzo różnie, ale ich głównymi adresatkami były właśnie kobiety. Plakaty Izabeli Sierakowskiej głosiły: „Kobieto! Wybierz kobietę!”, natomiast Czesława Górska deklarowała, że interesują ją „problemy kobiet polskich”. Co ciekawe, na plakatach i ulotkach panie nie przedstawiały się zazwyczaj jako kandydatki, lecz jako kandydaci na posłów.
Sięgano również po łatwo zapadające w pamięć krótkie rymowanki. O jednej z kandydatek pisano: „Jeśli o los żywisz obawę wybieraj Górską Czesławę” albo: „Mądrość, serce i rozwaga to Górska Czesława”. Mimo takich zabiegów Czesława Górska otrzymała zaledwie 12,14% głosów, co nie zapewniło jej miejsca w Sejmie.
Jeśli komitety wyborcze nie zawsze chętnie widziały kobiety na swoich listach wyborczych, to na pewno liczyły na ichgłosy. Jeden z druków Solidarności zatytułowany „Bracie rolniku” nawołuje: „Głosujmy razem, rolnicy i kobiety wiejskie”.
Krajobraz powyborczy
Do sejmu X kadencji z województwa Lubelskiego dostały się w 1989 r.: Teresa Liszcz (58,95% głosów), Izabela Sierakowska (21,26%) oraz Irena Gil (19,88%). Różne były późniejsze losy kobiet startujących w tych wyborach. Niektóre były posłankami w kolejnych kadencjach, inne realizowały się na szczeblu lokalnym. Część z nich całkiem wycofała się z polityki.
Bez względu na to jakie decyzje podjęły, możliwość wyboru zawdzięczały swoim poprzedniczkom z 1918 r., które dosłownie wywalczyły sobie prawa wyborcze, stukając parasolkami w okna domu Józefa Piłsudskiego tak długo, aż naczelnik zgodził się wpuścić je do środka i porozmawiać o ich postulatach.
Anna Góra
Pingback: „Kobieto! Wybierz kobietę!”- kobiety w wyborach 1989 r. – Archiwum Państwowe w Lublinie
Pingback: „Kobieto! Wybierz kobietę!”- kobiety w wyborach 1989 r. – Archiwum Państwowe w Lublinie