Gdy w grudniu 1918 r. prof. Stanisław Ptaszycki, wraz z przydanym mu do pomocy archiwistą objazdowym Józefem Serugą, przystąpił do organizowania Archiwum Państwowego w Lublinie, zaczął swoje urzędowanie w tzw. gmachu pogubernatorskim przy pl. Litewskim 5 w lokalu b. archiwum gubernialnego. Były to pomieszczenia o łącznej powierzchni 178 m², a zatem stanowczo za mało na pomieszczenie napływających z różnych punktów miasta akt. W marcu 1919 r. specjalna komisja międzyministerialna, kierowana przez znanego architekta Kazimierza Skórewicza, przyznała na siedzibę Archiwum zamek królewski, w którym jednakże mieściło się więzienie, co spowodowało niestety, że decyzja ta pozostała tylko na papierze, gdyż nie było gdzie przenieść dotychczasowych lokatorów. W zastępstwie udało się wydzierżawić część pomieszczeń w budynku klasztoru pobrygidkowskiego (nazywanego również powizytkowskim) przy ul. Namiestnikowskiej 10 (dziś Narutowicza), zajmowanego przez zgromadzenie ss. urszulanek, pretendujących do posiadania całego gmachu. Z budynku tego najpierw trzeba był wykwaterować wojsko, co trwało do sierpnia 1919 r., łącznie z remontem przeprowadzonym kosztem Magistratu. Tu ulokowano główną część Archiwum. Pomieszczenia przydzielone dla Archiwum miały ok. 550 m² powierzchni. W ich skład wchodziły m.in. XVI-wieczne sale zwane Firlejowskimi. Wspomnieć należy, iż urszulanki rościły sobie prawa do całego klasztoru, a usunięcia z niego Archiwum Państwowego domagał się biskup lubelski Marian Leon Fulman. W tym samym jeszcze roku Archiwum otrzymało dodatkowe lokale w gmachu pogubernatorskim o powierzchni 160 m². Nie obyło się przy tym bez interwencji ministerialnych. Źle układały się również stosunki sąsiedzkie z Urzędem Wojewódzkim (zajmującym większość budynku przy placu Litewskim), który dokonawszy swoistego „włamania” zajął część lokalu archiwalnego. Spór o lokale zajmowane przez Archiwum „trwał z przerwami przez całe dwudziestolecie międzywojenne” (szczegółowo opisuje go Ewa Kus). Niezrealizowany został również projekt budowy nowej siedziby archiwum. Budynek miał być zlokalizowany na terenie tzw. „Obozu Zachodniego” w sąsiedztwie Okręgowego Urzędu Ziemskiego przy ul. Uniwersyteckiej (i nawet zaznaczony został na planie rozbudowy „Wielkiego Lublina”). Do budżetu inwestycyjnego państwa na rok 1939/1940 wprowadzona została pozycja dotycząca kredytu przeznaczonego na budowę gmachów dla archiwów w Warszawie, Krakowie i Lublinie. Realizację tego przedsięwzięcia uniemożliwił jednakże wybuch wojny.
W grudniu 1939 r. Wehrmacht bezceremonialnie wyrzucił Archiwum z lokalu przy placu Litewskim. Akta zwieziono do magazynów przy ul. Narutowicza 4 w ciężkich zimowych warunkach. Być może wskutek tego incydentu wśród niemieckich archiwistów odżył później pomysł wybudowania gmachu dla archiwum państwowego. Zważywszy na ciągły dopływ akt i obawy o brak powierzchni magazynowej, szef lubelskiego Archivamtu i Staatsarchiv dr Roland Seeberg-Elverfeldt zaproponował w czerwcu 1941 r. swojemu zwierzchnikowi dr. Erichowi Randtowi z Zarządu Archiwów GG wzięcie pod uwagę budowy gmachu archiwum w planowanej niemieckiej dzielnicy Lublina. Randt obiecał zająć się tą sprawą i porozmawiać z gubernatorem dystryktu Ernstem Zörnerem. Dalszy przebieg wojny nie sprzyjał jednak urzeczywistnieniu tego zamysłu.
W pierwszym dwudziestoleciu powojennym też nie było lepiej. Już w 1944 r. powrócił temat zamku królewskiego. 29 września pozytywną opinię w sprawie oddania go na cele archiwalne wystawiła Wojewódzka Rada Narodowa. Niestety, podobnie jak w 1918 r., zamek miał służyć „ważniejszym” celom, nowa władza bowiem potrzebowała go dla „wrogów ludu”. Kiedy w 1954 r. zamek opuściły władze bezpieczeństwa umieszczono w nim Muzeum, a w 1956 r. Miejski Dom Kultury. W 1945 r. Zarząd Miejski Lublina wystąpił z projektem przeniesienia APL do gmachu Trybunału Koronnego na Starym Mieście, gdzie mieściło się już Archiwum Miejskie. I tę inicjatywę poparła Wojewódzka Rada Narodowa. Plany spełzły jednak na niczym. Rozważano również, po raz kolejny w historii Archiwum, możliwość budowy gmachu archiwalnego na nieruchomościach proponowanych przez władze miejskie lub w obrębie miasteczka akademickiego UMCS. Tymczasem, w związku z przejmowaniem dużej ilości nowych materiałów archiwalnych sytuacja lokalowa ulegała pogorszeniu. Lokalu przy placu Litewskim, z którego akta usunęli Niemcy, Archiwum już nie odzyskało. Ponadto w listopadzie 1947 r. przyszło opuścić część pomieszczeń przy ul. Narutowicza 4. Akta przeniesiono do dawnej sali gimnastycznej Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” przy ul. Dominikańskiej 1. W 1951 r., zgodnie z Dekretem o archiwach państwowych z 29 marca Archiwum Państwowe przejęło zasób i personel Archiwum Miejskiego w Lublinie. Przejęto również magazyny mieszczące się w gmachu Trybunału Koronnego i na II i III piętrze Bramy Krakowskiej. Niewiele to pomogło, gdyż przejęte pomieszczenia zapełnione były aktami. Nie był to jeszcze także koniec przeprowadzek. W 1954 r. przeprowadzony został remont głównej siedziby Archiwum (już teraz Wojewódzkiego) w klasztorze Urszulanek przy ul. Narutowicza 10. Przy tej okazji przydzielono Archiwum dodatkowe pomieszczenie magazynowe. Umożliwiło to przemieszczenie tu akt z ul. Dominikańskiej 1. Dalszą część tych akt, pozostającą nadal w budynku przy ul. Narutowicza 4, przewieziono w 1957 r. do uzyskanych od Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (PMRN) w Lublinie dwóch dodatkowych pomieszczeń w Trybunale Koronnym. Odżył niestety dawny spór z urszulankami o lokale w ich wszakże klasztorze, zwłaszcza gdy w 1955 r. na wniosek ówczesnego dyrektora WAPL dr. Tadeusza Mencla Wydział Kwaterunkowy PMRN w Lublinie przydzielił na cele archiwalne 5 pomieszczeń na I piętrze o powierzchni 257 m². Niedługo po tym miało miejsce uszczuplenie powierzchni użytkowej Archiwum. W 1961 r. z powodu prac konserwatorskich prowadzonych w Bramie Krakowskiej WAPL musiało opróżnić znajdujące się tam magazyny. Jako pomieszczenia zastępcze uzyskało 2 schrony przeciwlotnicze w blokach mieszkalnych na osiedlu Tatary II. Zrezygnowano z nich w 1964 r. gdy budowa (właściwie odbudowa) gmachu przeznaczonego wyłącznie dla Archiwum była już w stadium końcowym.
Starania dyrekcji WAPL o pozyskanie właściwego lokum zaowocowały bowiem w 1957 r. decyzją o zaadaptowaniu na cele archiwalne siedziby dawnych szkół jezuickich przy ul. Trybunalskiej 13 (obecna Jezuicka). We wrześniu 1939 r. gmach ten uległ całkowitemu spaleniu. Po wojnie budynek miał być adaptowany na obiekt szkolny przez Państwowy Ośrodek Szkolenia Zawodowego, lecz w 1950 r. użytkownik zrezygnował z odbudowy. Niezabezpieczona ruina szczęśliwie dotrwała do 1958 r., w którym postanowiono z inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zaadaptować go na cele archiwalne. Odbudowa finansowana była początkowo ze środków Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków, a zakończona z kredytów Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Prace adaptacyjne prowadziły Pracownie Konserwacji Zabytków w Warszawie. W 1965 r. WAPL objęło w posiadanie część odrestaurowanego budynku, przenosząc tu archiwalia przechowywane do tej pory na I piętrze klasztoru Urszulanek. W 1966 r. zagospodarowany został cały obiekt. Uroczyste otwarcie nowej siedziby miało miejsce 19 lipca 1966 r. W pierwszym okresie odbudowy dyrektorem Archiwum był doc. dr Tadeusz Mencel, a od 1 listopada 1961 r. mgr Franciszek Cieślak. Budynek miał zabezpieczyć potrzeby magazynowe na najbliższe kilkanaście lat, tymczasem już w 1975 r., w związku z nowym podziałem administracyjnym kraju i likwidacją wielu urzędów administracji samorządowej (której dokumentację aktową należało przejąć), zaszła konieczność uzyskania dodatkowych magazynów na jej przechowywanie. Przydzielono wówczas dla Archiwum kilka sal w dawnym pałacu Sanguszków w Lubartowie. Z kolei w 1990 r. przejęto archiwum b. KW PZPR w Lublinie, mieszczące się w jego siedzibie przy Al. Racławickich 1, wraz z lokalem. Z obu lokali po kilkunastu latach ich użytkowania zrezygnowano (ze względu na duże koszty ich najmu), a akta przeniesiono do gmachu przy ul. Jezuickiej 13.
W ostatnich latach (2004-2018) brakowi powierzchni magazynowej próbowano zaradzić poprzez przebudowę i remonty Centrali Archiwum prowadzone staraniem obecnego dyrektora placówki dr. Piotra Dymmela. Wymieniono wówczas m.in. stare tradycyjne regały na kompaktowe, mieszczące więcej akt. Aktualnie APL, poza własnymi magazynami, użytkuje pomieszczenia wynajęte przy ul. Magnoliowej, gdzie przechowywana jest dokumentacja osobowo-płacowa zlikwidowanych zakładów pracy. Jak jednak „wieść gminna” głosi, deficyt półek archiwalnych znów „stoi pod bramą”.
Józef Kus