Książki wyczerpujące temat są w pewien sposób nieznośne, ponieważ nie zostawiają miejsca czytelnikowi. Można z nich korzystać, ale trudno z nimi dyskutować. Dlatego w pracy Fotografie dawnego Lublina z akt Inspekcji Budowlanej od czasu do czasu poza opisem pozostał jakiś szczegół: szeroka żałobna wstążka na rękawie płaszcza przechodnia jako relikt dziś już niepodtrzymywanego zwyczaju, odbicie Bramy Krakowskiej w witrynie, albo bucik samotnie wędrujący Krakowskim Przedmieściem, gdy czas naświetlania był zbyt krótki w stosunku do prędkości właścicielki pantofelka. Zmora pośpiechu, to nie nasz wynalazek.
Naturalny kierunek badania zdjęć, to podążanie w „głąb” obrazu w poszukiwaniu detali, stałe wypatrywanie. Dobre zdjęcia pozwalają odbyć dłuższe wycieczki, a z kolei te nieostre przysparzają pytań i intrygujących zagadek. Dobrym polem do podróży w głąb obrazu i zarazem w głąb historii Lublina są fotografie towarzyszące projektom architekta Jerzego Siennickiego. Możliwe również, że przez niego samego wykonane. Pięknie i miękko układa się na nich światło podkreślając kształt i trójwymiarowość przedmiotów. Powiększone ujawniają frapujące szczegóły, np. przedwojenne graffiti na elewacji kamienicy i dekoracyjne fryzy na kominach.
Zdjęcie Edwarda Hartwiga z 1940 r., załącznik do projektu napisu nad składem przyborów fotograficznych przy ul. Kapucyńskiej 2 przemawia do nas tekstem dwujęzycznych wywieszek. Zatrzymuje też w czasie wystawę, na której eksponowane są rolki filmów i ramki różnych rozmiarów, a także fotografie autorstwa E. Hartwiga, prawdopodobnie wystawione nie tylko w roli reklamy, ale także na sprzedaż. Właściciele zakładów często handlowali fotografiami artystycznymi lub okolicznościowymi, co potwierdzają też ogłoszenia prasowe. Zdjęcia, które wystawił w witrynie E. Hartwig to wiejskie lub podmiejskie pejzaże, portrety dziewcząt, dzieci, a także kóz (jak inaczej w Kozim Grodzie?).
Statyczna fotografia frontu pracowni czapniczej i składu kapeluszy Stanisława Januszewskiego, to również uczta dla ciekawego oka i wiele okazji do lektury.
Front zdobił znak cechowy, awers i rewers medalu Wystawy Przemysłowo-Rolniczej z 1901 r., a w rogu nobliwego, drewnianego szyldu dostrzec można także sygnaturę jego twórcy – K. Kalinowskiego. Nazwisko to nosili też inni malarze szyldów i reklam, działający w Lublinie przed wojną.
Na tabliczce przy wejściu widnieje napis, który zachował realia i efemera językowe swego czasu.
Czapki, kaszkiety i kapelusze z „wytwórni czapek” S. Januszewskiego reklamowane były w lubelskiej prasie, a oferta była dostosowana zarówno do tematyki pisma, jak i do różnych grup odbiorców: eleganckich mężczyzn, sportowców i myśliwych.
Bagatelizujemy wartość poznawczą reklam, ale czasami tylko one i ilustrowane rysunkami cenniki potrafią nam pokazać, jak wyglądały w szczegółach przedmioty w przeszłości. Niżej reklamy prasowe zamieszczane w „Lubelskim Tygodniku Sportowym” (1924 r.)
Ewa Zielińska
Użyte skróty
APL Archiwum Państwowe w Lublinie
AmL Akta miasta Lublina
IB seria 10: Inspekcja Budowlana
BIBLIOGRAFIA
Zielińska E., Fotografie z akt Inspekcji Budowlanej, wyd. 2, Lublin 2021.