Od ulicy i od podwórza – lubelska fotografia zakładowa Łucja Hornowska – lublinianka z konieczności i autorka obszernego dziennika, opisuje wielomiesięczne wizyty fotografów w kresowych dworkach swojego dzieciństwa. Podczas takich odwiedzin fotografowała się cała rodzina wraz ze służbą, ulubionymi końmi, kucykami, psami i kotami.Czytaj więcej
Generał Haller w Archiwum Państwowym w Lublinie, czyli co tracimy nie przyglądając się zdjęciom, które już wiele razy widzieliśmy
Narzucający się kierunek badania zdjęć, to podążanie w „głąb” obrazu. Wędrówka w poszukiwaniu detali, rozpoznawanie szczegółów i szczegółów szczegółów. Jak w „Powiększeniu” Michelangelo Antonioniego, nim się zorientujesz – jesteś mieszkańcem obrazu, który oglądasz. Inne owocne kierunki wiodą po powierzchni zdjęcia i wszerz. Dziś o nichCzytaj więcej
Fotografia – w głąb
Książki wyczerpujące temat są w pewien sposób nieznośne, ponieważ nie zostawiają miejsca czytelnikowi. Można z nich korzystać, ale trudno z nimi dyskutować. Dlatego w pracy Fotografie dawnego Lublina z akt Inspekcji Budowlanej od czasu do czasu poza opisem pozostał jakiś szczegół: szeroka żałobna wstążka naCzytaj więcej
Miasto do pokonania
Są słowa modne, słowa bieżące, słowa z rozlewnych paplanin donikąd, nachalnie wszechobecne, jakby nieco za często powtarzane, obracane, smakowane, obsmoktane, ozdoby wniosków o dofinansowanie. Jednym z nich jest „przestrzeń” – kładzione gdzie popadnie: przestrzeń tekstu, przestrzeń utworu, przestrzeń miasta, przestrzeń dyskursu. Widzisz nadmodne słowo iCzytaj więcej
Neon albo kłopoty ze szczegółem
„Zsuwał się coraz szybciej, dłonie paliły, czuł smród podeszew własnych butów trących o metalowe płyty. Nagle coś nim szarpnęło, zupełnie jakby boska ręka złapała Calina za pasek, gdy jego nogi wisiały już nad ulicą. Otrzeźwił go ostry ból w podbrzuszu i w udach. Trzasnęło szkło.Czytaj więcej
Piękno vs metry bieżące
Dobre archiwum jest wszystkim po trosze, także galerią sztuki. I nie idzie nawet o przedmioty w sposób oczywisty piękne, które moglibyśmy chcieć oglądać w albumie „Skarby archiwum”, nie o iluminowane księgi cechowe, strojne drzewa genealogiczne, kaligraficznie pisane dokumenty, nawet nie o rysunki projektowe zCzytaj więcej
BUDKA LUBELSKA albo pożegnanie Złotego Kurczaka
Budy nikt nie pochwala, ale wielu z niej korzysta. Wokół kiosku i budki oplótł się spory szmat polskiej historii i codzienności. Obecnie trwa wielkie wymieranie kiosków „Ruch” – stałego elementu ulicy okresu PRL-u. Ich czasami boleśnie brzydka, anarchiczna różnorodność jest zastępowana salonikami prasowymi monotonnie jednakowymiCzytaj więcej
Barchan w róże, czyli faktury, barwy i desenie międzywojnia
Nie widujemy dziś na szyldach sklepów z odzieżą słowa GOTOWE. Jest oczywiste, że wszelkie ubiory w handlu są (w założeniu) gotowe. Poddaliśmy się. Nie dopasowujemy już materii do siebie, nie upinamy jej na sobie, ale dostosowujemy się do bieżącej oferty wbijając się w modne, nieCzytaj więcej